0035_miniW Muzeum i Ośrodku Kultury Białoruskiej w Hajnówce po raz kolejny obchodzono Nowy Rok wg kalendarza juliańskiego. Z 13 na 14 stycznia 2012 r. sprawowano Małankę, czyli Sylwestra prawosławnego, który trwał do białego rana.
Tym razem około 150 osób bawiło się w najstarszym z  budynków Muzeum, jeszcze powojennym, od którego zaczęła się niespełna trzydziestoletnia historia Muzeum. Dla młodszych mieszkańców Hajnówki- budynek ten kojarzony jest z halą sklepu UNIBUD. Jednak w tę noc zamienił się on w salę balową, w której uczestnicy bawili się przy zespole AMIGOS z Hajnówki i białoruskiej muzyce granej na żywo. Zespół już dziewiętnaście lat w niezmienionym składzie funkcjonuje na scenie hajnowskiej, gra znane i lubiane przez wszystkich ludowe utwory we własnej aranżacji.
O północy strzeliły korki szampanów, za oknami rozbłysły fajerwerki, składano sobie życzenia noworoczne. Atrakcją wieczoru była Noc Muzeum, czyli po północy wszyscy uczestnicy Balu udali się na zwiedzanie dwóch stałych wystaw etnograficznych oraz kilku wystaw czasowych. Można było obejrzeć wystawę fotograficzną „Podlasie w obiektywie”, malarstwo oraz rzeźbę składające się na Przegląd Sztuki Nieprofesjonalnej Ziemi Hajnowskiej oraz wystawę indywidualną Wiktora Kabaca poświęconą Kuropatom zatytułowaną „Za horyzontem”. Z zainteresowaniem uczestnicy balu oglądali również wystawę poświęconą twórcy poloneza – Michałowi Kleofasowi Ogińskiemu oraz przygotowaną przez Związek Młodzieży Białoruskiej wystawę „Białorusini Podlasia”. Zwiedzanie wystaw umilił występ grupy KUMY, którzy białym śpiewem wykonali pieśni z podlaskich wsi. Szybko dołączyli do nich także pozostali uczestnicy Balu. Echo niosło się po muzeum...
Dawniej na wsiach Sylwester zwany hohotuchą, był okazją do płatania sobie figli. Wysypywano dróżki popiołem od dziewczyny do drzwi jej wybranego (tym samym zdradzano rodzicom ściśle skrywaną tajemnicę zakochanych) czy przenoszono furtkę od jednego sąsiada do drugiego. Dziś te tradycje pozostają tylko na wsi, w miastach odbywają się bale. Ale co ciekawe, uczestniczą w nich nie tylko wyznawcy obrządków wschodnich. W Hajnówce i podobnych miejscowościach na Podlasiu, w których obok siebie mieszkają chrześcijanie wschodni i zachodni, stary rok żegna się dwukrotnie, zgodnie z kalendarzem juliańskim i gregoriańskim.

Agnieszka Tichoniuk