38Wielbiciele cyklu ,,I tam żywuć ludzi'' 12 września2015 mieli możliwość odwiedzenia szóstego i ostatniego w tym roku białoruskiego festynu. Odbył się on w Gorodczynie. Wydarzenie zorganizowało Muzeum i Ośrodek Kultury Białoruskiej w Hajnówce we współpracy z Urzędem Gminy Narew iGminnym Ośrodkiem Kultury w Narwi.Festyn realizowany był dzięki dotacji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

 

Poznajmy zatem Gorodczyno... Jest to niewielka wieś znajdująca się w zachodniej części Gminy Narew, powiecie hajnowskim, województwie podlaskim. Założona została pomiędzy 1528 a 1575 rokiem. Należała wtedy do probostwa narewskiego. Ciekawa jest etymologia nazwy – Horodczyn- pierwotnie najprawdopodobniej oznaczała folwark, osadę należącą do miasta, zamku. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa białostockiego.

Obecnie Gorodczyno zamieszkuje około 60 osób, a większość z nich utrzymuje się głównie z rolnictwa. Bardzo ciekawe jest położenie wsi - wśród lasów, pól i łąk, z przewagą borów sosnowych. Na atrakcyjność wsi jako miejsca wypoczynku i rekreacji (szczególnie latem) wpływa bliskość oraz dobry dojazd do rzeki Narew. Rzeka ta jest jedynym w Europie i jednym z trzech na świecie przykładem rzeki anastomozującej. Oznacza to rzekę płynącą równocześnie wieloma korytami, o stałym przebiegu, której koryta są rozdzielone wyspami porośnietymi trwałą roślinnością, a całość tworzy rozgałęziającą się i łączącą sieć.

Właśnie w tak ciekawej miejscowości, uczestnicy festynu mieli możliwość spędzić miło czas na festynie promującym kulturę białoruską. Jak zwykle nie zabrakło występów lokalnych, zespołów; a zatem grupy dzieci o nazwie Wesołe Nutki z Narwi oraz Podlaszanek z Grodziska. Gorodczyno odwiedził także zespół z Białowieży- Ruczajok i Art. Pronar z Narwi. Mariusz Choruży z Białegostoku tym razem wystąpił ze składem Hay. Absolutną nowością był nowo powstały zespół Dawid Szymczuk Band, który debiutował na festynie koncertem białoruskich utworów. Dużym zainteresowaniem cieszył się ich żywy popis gry na instrumentach, a szczególnie cajon -ie.

Jak zwykle można było poznać i nabyć wytwory rękodzieła ludowego oraz literaturę białoruską w namiocie kramiku muzealnego. Glina, drewno, słoma, tkaniny, biżuteria, koszulki z białoruskimi nadrukami oraz inne ciekawe rekwizyty cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Aby tradycji stało się zadość festyn zakończyła zabawa wiejska przy akompaniamencie zespołu Art. Pronar.

Festynowi towarzyszyły lokalne media, a relację można było obejrzeć w TVP Białystok.

Mieszkańcy Gorodczyna z pewnością są wdzięczni muzeum za zorganizowanie festynu i wniesienie powiewu kultury do ich małej, często zapominanej miejscowości. Już ponad szesnaście lat nie było tu podobnych wydarzeń. Natomiast wielbiciele festynów ,,I tam żywuć ludzi'' na kolejną edycję będę musieli poczekać do kolejnego roku...

Beata Aleksiejuk, fot. Agnieszka Tichoniuk